Wykład na spotkaniu ROTARY CLUB KRAKÓW w dniu 10 lutego 2004 roku.
Drodzy Koledzy, spotkałem się z Wami mając ukryty cel, muszę Was zmartwić, to nie jest nic przyjemnego, przyszedłem tutaj żeby Was zarazić, tak zarazić bardzo poważną chorobą. Koledzy lekarze niech ostrzą skalpele i szykują specyfiki ale niestety, jaka to choroba powiem dopiero po skończeniu mojego wykładu, sami ocenicie czy udała mi się ta perfidna sztuczka.
A wiec zaczynajmy.
Może na początku zastanówmy się razem co to jest czas.
Mówi się że czas to pieniądz, o nie koledzy, czas to dużo więcej – czas to życie.
Czy czas jest przedmiotem jak np. książka czy też kartka papieru, czy można go pociąć na małe kawałki albo przestawić z jednej półki na drugą? Mówimy moja książka ale czy czas jest naprawdę nasz ?
Św.Augustyn powiedział: jak myślę co to jest czas, to wydaje mi się że wiem. Ale jak mnie ktoś zapyta, to nie wiem.
Filozof prof. Barbara Skarga mówi „ Nie doceniamy czasu.. Szczególnie w młodości lekceważymy czas, bo wydaje nam się że posiadamy jego ogromne zasoby. Dopiero na starość zaczynamy szanować czas. Widzimy jak niemiłosiernie się skraca. Mamy coraz większą pewność że się skończy. Wszystkim Wam koledzy polecam przeczytanie książki Jana Józefa Szczepańskiego pt.” Za przełęczą „ szczególnie opowiadanie „Motyl”gdzie przepięknie opisuje kolorowe motyle które ludzie w różnym wieku łapią w swoje siatki , z jakąż niedbałością robią to młodzi ludzie a jak celebrują tą czynność ludzie starsi. W ostatnim rozdziale książki dowiadujemy się że motyle to był czas jaki pozostał każdemu z nich na resztę ich życia.
Mój Tata w swojej pierwszej książce pt. Zarys nauki o zegarze , pisał „Czas to olbrzym idący wciąż bez przeszkód, którego ujarzmić mogłaby jedynie siła nadprzyrodzona”
Nie, moi drodzy, ujarzmić czasu człowiekowi na pewno się nie uda ale można spróbować zaprzyjaźnić się z czasem i pogodzić z Jego upływem a ten który jest nam przeznaczony wykorzystać jak najlepiej. Może właśnie chcąc jak najlepiej wykorzystać dany nam czas człowiek postanowił Go mierzyć, mieć złudne wrażenie że panuje nad czasem.
Teraz tylko kilka słów jak to było z tym odmierzaniem czasu.
W początkowym okresie cywilizacji, w okresie zbieractwa i życia koczowniczego, kiedy człowiek był całkowicie zdany na łaskę przyrody, wystarczała tylko orientacja w porze dnia. Odmierzanie czasu przez człowieka opierało się na zjawiskach naturalnych takich jak dzień i noc. „Dzień rozpoczynał się od brzasku, następnie zaś rozróżniano: wschód Słońca, ranek, przedpołudnie, południe, popołudnie, odwieczerz, zmierzch, wieczór, a dla nocy były dwa określenia –północ i noc głęboka” .Tak wielki zasób określeń różnych pór dnia ułatwiał znakomicie porozumiewanie się bez pomocy zegara. Kiedy człowiek zaczął uprawiać ziemię, pojawiła się konieczność przewidywania pór roku, szczególnie na terenach, na których występuje pora deszczowa, wylewy rzek lub mrozy. Dało to początek powstaniu kalendarza.
Najdawniejszym środkiem do mierzenia czasu i określania pory dnia było wykorzystywanie cienia różnych nieruchomych przedmiotów oświetlonych promieniami Słońca. „Mniej więcej na 2-3 tys. lat p.n.e. pojawiły się w Egipcie, Babilonii, Chinach i Indiach pierwsze gnomony. Były to pionowe słupy lub pręty, ustawione na równym, płaskim terenie a ich cień poruszający się w ciągu dnia po ziemi spełniał rolę dzisiejszych wskazówek”. Cień rzucany na ziemię, który na przemian wydłużał się i skracał, stanowił pierwszy stały zegar słoneczny. Człowiek jednak bardzo szybko opanował budowę zegara przenośnego. Ot choćby pasterz, który wbijał pionowo w ziemię własny kij. Warto wspomnieć iż egipskie zegary słoneczne rozpowszechniły się najpierw w Grecji, potem w cesarstwie rzymskim i były dość powszechnie stosowane aż do XVII-XVIII wieku.
Zegary słoneczne niezawodne precyzyjne i w pewnym stopniu wieczne ponieważ nie wymagały nakręcania ani konserwacji, miały jednak pewną wadę – nie spełniały swej roli jeśli na niebie nie świeciło Słońce. Człowiek pomyślał więc o skonstruowaniu innych przyrządów wskazujących czas takich jak np. klepsydry. W przeciwieństwie do zegarów słonecznych pokazujących godzinę dnia, klepsydry były miernikami czasu, które pokazywały ile czasu upłynęło od chwili kiedy zostały nastawione. Proszę zwróćcie uwagę, tylko zegar słoneczny pokazywał nam jaką porę dnia mieliśmy, każde urządzenie jakie wymyślił człowiek odmierzało tylko mniej lub więcej precyzyjnie równe odcinki czasu a my je musieliśmy precyzyjnie osadzić w danej porze dnia. Przestawcie swoje zegarki o kilka godzin naprzód lub do tył, będą pokazywać kompletnie bzdurną godzinę a przecież ich mechanizm odmierza czas tak samo dokładnie jak poprzednio. Tak – to słońce i gwiazdy pozwalają człowiekowi bardzo precyzyjnie określić porę dnia i nocy. Pamiętam kiedy byłem małym chłopcem mój Tata chcąc sprawdzić dokładność chodu reperowanych czasomierzy korzystał z gwiazd. Kawałek czarnego papieru w którym był maleńki otworek, naklejał na szybę w oknie od południowej strony i obserwował zniknięcie jednej z jasnych gwiazd stałych za wieżą kościoła, który znajdował się w odległości około 100 m od naszego domu. Przed upływem doby sprawdzał moment zniknięcia tej samej gwiazdy za kościelną wieżą. Porównywał wskazania swoich czasomierzy z momentem zniknięcia gwiazdy i wiedział czy dobrze wykonał swoją robotę.
Wszyscy wiemy co to klepsydry piaskowe, były też zegary wodne gdzie odcinki upływu czasu wyznaczała woda wypływająca z naczynia, bardzo ciekawe były zegary ogniowe – znane szeroko w Chinach – ilość spalonego oleju w lampce oliwnej, świeczka z podziałkami określającymi jej czas palenia się, a najwyższym kunsztem był budzik ogniowy w którym przepalenie nitki podtrzymującej stalową kulkę powodowało jej upadek i stuk o metalową wazę.
Zegary mechaniczne weszły w życie w średniowieczu.
Czy ktoś z Was wie kiedy powstał pierwszy zegar ?
„Pierwszy zegar napędzany ciężarem wymyślił podobno w połowie XI wieku włoski ksiądz Pacifius. Inni przypisują ten wynalazek Gerbertowi (935-1003) późniejszemu papieżowi Sylwestrowi II”. Z końcem XIII i początkiem XIV wieku rozpoczyna się okres budowy zegarów publicznych, które umieszczano przeważnie na wieżach kościołów i gmachach urzędowych. Każde większe miasto ubiegało się o najokazalszy zegar wyposażony w figury, wskazujące nie tylko godziny ale i także dnie, pory roku, święta ruchome itd. O palmę pierwszeństwa ubiega się wiele miast i tak „w roku 1282 powstaje pierwszy zegar umieszczony na wieży katedry w Exeter (Anglia)”.
Pierwszy osobisty zegarek zwany potem kieszonkowym stworzył Peter Henlein w roku 1510 w Norymberdze. „Miał on formę puszki o średnicy 6 cm i wysokości 2 cm i przeszedł do historii jako jajko norymberskie”.
Kolejnym zwrotem w historii pomiaru czasu jest zastosowanie wahadła oraz wprowadzenie spiralnego włosa dzięki czemu stało się możliwe wprowadzenie drugiej wskazówki - wskazówki minutowej. Dokonał tego holenderski uczony Chrystian Huygens w 1695 roku. „Dzięki temu dokonano zasadniczego skoku w kierunku zwiększenia precyzji zegarków, poprzez zredukowanie niedokładności chodu z 30-15 minut do około 20 sekund na dobę ”1. Wynalazki XVII i XVIII wieku: wahadło, balans wraz z udoskonalonym wychwytem były podstawą na której opierało się zegarmistrzostwo XIX stulecia.
„Jedną z pierwszych szwajcarskich fabryk zegarków założyli w roku 1839 roku dwaj Polacy: Antoni Patek oraz Franciszek Czapek.”2. Emigranci po upadku Powstania Listopadowego znaleźli się w Genewie i tam właśnie utworzyli manufakturę wytwarzającą zegarki. Spośród zastosowanych przez firmę nowatorskich rozwiązań technicznych najważniejszymi były : naciąg za pomocą koronki a nie klucza (1841) i niezależny sekundnik (1846), a także rozpoczęcie produkcji zegarków naręcznych, które stały się produkowane seryjnie dopiero 50 lat później. W ciągu 50 lat zdobyli ponad 500 międzynarodowych nagród. Od Królowej Wiktorii otrzymali order, a co za tym idzie dostęp do wszystkich dworów królewskich w Europie. Zegarek firmy Patek-Philippe zajmuje podobne miejsce wśród zegarków jak Rolls - Royce wśród samochodów. Choć cena zamawianego „patka” jest co najmniej równoważna z ceną dobrego motocykla lub tańszego samochodu, na zegarek tej firmy czeka się od 6 do 12 miesięcy.
Kto pierwszy wynalazł zegarek naręczny nie zostało jednoznacznie ustalone. Przyjmuję się powszechnie datę 1880 r., kiedy to firma Gerard-Perregaux przyjęła zamówienie armii niemieckiej na opracowanie specjalnego modelu dla wojska, bowiem zegarek kieszonkowy miał ograniczone zastosowanie wobec faktu iż żołnierze mieli zwykle zajęte ręce. Opracowano więc model na rękę, pokryty specjalną warstwą ochronną w formie kratki, która zabezpieczała szkiełko przed rozbiciem w trudnych warunkach frontowych. Do końca I Wojny Światowej głównym odbiorcą zegarków naręcznym byłą armia, podczas gdy na rynku cywilnym ciągle panowały zegarki kieszonkowe.
Zegarek naręczny jest bezsprzecznie wynalazkiem XX wieku. Rozpowszechniać zaczęły się one po I Wojnie Światowej a zapoczątkowała je moda noszenia zegarków kieszonkowych na specjalnym pasku. ”W roku 1920 firma Rolex wprowadziła jako pierwsza do powszechnego użytku zegarki naręczne”3. Dopiero pod koniec lat dwudziestych naszego wieku i w następnym dziesięcioleciu przy projektowaniu zegarków naręcznych oderwano się od tradycyjnej formy modeli kieszonkowych. Nowy zegarek przestał być zminiaturyzowaną kopia swych poprzedników, wydoroślał i podbił rynek.” Zegarki naręczne odeszły od typowego okrągłego kształtu koperty, coraz częściej przybierały kształt kwadratu, prostokąta, owalną czy tez asymetryczną. Także uchwyty z teleskopami przez które przesuwa się pasek, nie były już przypadkowymi wypustkami lecz stały się integralną częścią koperty. Nawet pasek stał się bardzo istotnym elementem zegarka i wykonywany był ze skóry cielęcej, jaszczurki czy tez krokodyla. Główka do nakręcania przesunęła się z godziny 12 na godzinę 3 a tarcza, wskazówki i ich stylistyka decydowały o sukcesie tego lub innego modelu.
Tyle historii chyba było dłużej niż przypuszczałem, ale przyznam się Wam że większość tych informacji ściągnąłem z pracy magisterskiej mojego pracownika Kuby Malika i zrobiłem to ,wstyd się przyznać, z wielką satysfakcją, Kuba jest jedną z pierwszych moich „ofiar” ale o tym pod koniec wykładu.
A więc koniec historii, wracamy do dnia dzisiejszego.
Pozwólcie że zdejmę marynarkę, zrobiło się za ciepło.
Zegarek jest przedmiotem szczególnym, tak ,tak można powiedzieć że jest to przedmiot magiczny. Na pewno każdy z Was zauważył jak bardzo jest przywiązany do swojego czasomierza a jeżeli jest to zegarek należący kiedyś do Ojca lub Dziadka otaczamy Go czcią szczególną. Zegarek jest naszym przyjacielem, towarzyszy nam we wszystkich, tych dobrych i tych złych chwilach i dlatego kupując prezent dla kogoś bliskiego, szczególnie jeżeli takiej okazji towarzyszy jakaś okrągła liczba np. 18 urodziny syna, 30 lecie małżeństwa itp. nie popełnijcie błędu ,kupcie zegarek „na pokolenia” a jaki to zegarek o tym zaraz opowiem.
Pierwszym zegarkiem który chcę Wam pokazać jest zegarek kieszonkowy, firmy Shaffhausen, złoty. Jest On moją własnością. Kiedy byłem małym chłopcem zapytałem Taty czy mógłby mi go dać do zabawy, Tata zażartował „jak zdasz maturę to Go dostaniesz”- niestety Tata nie doczekał mojej matury, zmarł kiedy miałem 10 lat, ale zgodnie z daną obietnicą zegarek jest w moich rękach, córki wiedzą że zegarek dostanie ode mnie w prezencie wnuk, którego niestety jeszcze nie ma na świecie. Jest to przykład „pokoleniowego zegarka” nie ulega wątpliwości że taki zegarek musi być mechaniczny, dobrej, znanej firmy i dobrze jeżeli jest w złotej lub platynowej kopercie, jest wtedy bardziej szanowany.
Drugim zegarkiem jest również prezent od mojego Taty, zegarek jest mało znanej szwajcarskiej firmy, w zwykłej kopercie i niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale – otrzymałem Go od Taty na kilka tygodni przed Jego śmiercią i chyba sami rozumiecie jaką ogromną pamiątką jest On dla mnie.
Tutaj chciałbym zwrócić Waszą uwagę na fakt, który będzie miał ogromne znaczenie w naszej aukcji zegarków, ważna jest historia czasomierza, w jakich momentach życia towarzyszył właścicielowi, jakich wydarzeń był świadkiem, to wielokrotnie jest ważniejsze niż marka, rodzaj mechanizmu itp.
Wiele osób pyta mnie „a cóż w tym zegarku jest takiego że kosztuje 50 tys. zł”- bardzo ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie osobie która nie kocha zegarków, takiej osobie wystarczy „zegarek” w telefonie komórkowym ale Wy Koledzy sądzę że już jesteście na innym stopniu wtajemniczenia. Wielokrotnie w moim sklepie cena bardzo dobrego zegarka porównywana jest z ceną samochodu i ja zawsze odpowiadam „taki zegarek ma się tylko jeden w życiu i pozostaje on po nas jako pamiątka dla naszych dzieci lub nawet wnuków i prawnuków, a samochody, no cóż, każdy z nas miał ich w swoim życiu kilka lub kilkanaście, kosztowały majątek i żaden ślad po nich nie pozostaje”.
Mam tutaj dwa zegarki które są przykładem zegarka „drogiego” i „taniego”.
Pierwszy jest IWC Portugieser, zegarek ten jest ulubiony przez polityków z lewej strony, nosi Go Pan Miller, Oleksy. Firma IWC wykonuje mechanizmy tylko do swoich zegarków, to musi kosztować, zegarki są niepowtarzalne w swoim wzornictwie, jakość wykonania tych przedmiotów jest ogromna, no i cóż ta historia o której już mówiłem, firma IWC jest jedną z najstarszych firm zegarmistrzowskich, ogromnie dba o prestiż i swój wizerunek, i po prostu nie może sprzedawać tanich zegarków. Trzeba również zrozumieć ludzi nabywających tak drogie zegarki, tym ludziom nie wypada w pewnych sytuacjach ubrać tani zegarek – zegarek jest dla nich pewnego rodzaju „wizytówką”.
Jeżeli mówimy o zegarkach z najwyższej półki tzw. „Baronach Genewskich” muszę kilka słów powiedzieć o zegarku przekazanym nam przez Ojca Świętego na naszą aukcję jubileuszową.
Jest to zegarek marki EBERHARD oczywiście mechaniczny, automat z funkcją chronografu czyli stopera. Firma Eberhard nie produkuje masowych ilości czasomierzy ale za to zegarki tej marki to najwyższa klasa na światowym poziomie. Zegarek ten należał do Jana Pawła II ,jest cząstką historii Papieża a więc jego wartość naprawdę jest nie do określenia.
Przykładem zegarka z tzw. średniej półki ,którego nie należy się wstydzić, jest Roamer z linii classic, zegarek za 500 zł, solidnie wykonany, z dobrym szafirowym szkiełkiem ,można się z nim kąpać, jeździć na nartach itp.
Czy są zegarki których powinniśmy się wstydzić? Są ale oczywiście jestem głęboko przekonany że nikt z Was takiego zegarka nie posiada. Są to tzw. „podróbki” kupowane pod supermarketem za 200 zł. Jestem pewien że jeżeli nas nie stać na Omegę za 7 tys. zł to nie ubierajmy Jej podróbki na rękę bo to świadczy o złym guście i nie szanowaniu samego siebie. Dla mężczyzny zegarek jest bardzo często jedyną biżuterią jaką nosimy, zadbajmy o Jej jakość.
W jaki sposób i kiedy zegarek może nabrać szczególnej wartości.
Firma Swatch produkuje tanie plastikowe zegarki, ale.......... czasami wypuszcza serię danego modelu bardzo krótką – informując o tym nabywców a czasami nie informując. Popatrzcie na str.62 w katalogu, dwa zegarki Swatcha z linii Marilyn Monroe, zaprojektowane przez włoskiego artystę Mimmo Rotella osiągnęły na aukcji wartość 7 tys. USD a w moim sklepie kosztowały 290 zł. Kiedy zobaczyłem ten katalog przypomniałem sobie że właśnie te zegarki kilka lat temu odłożyłem na półkę bo nikt ich przez wiele miesięcy, nie chciał kupić. Warto czasami coś odłożyć na półkę.
Firma Tissot w tym roku obchodziła 150 lecie istnienie i jest to wspaniała okazja do wyprodukowania „rodzynków”. Średnia cena zegarków Tissot to 400 do 2500 zł a to cudo które Wam tutaj prezentuje jest warte 16 tys. zł i w Polsce jest takich zegarków tylko 2 szt. Bardzo chciałbym pokazać Wam ten zegarek w oryginale ale obydwa zostały sprzedane w moim sklepie w ciągu kilku dni.
Prawda jest taka że zegarek z linii „limited edition” nigdy nie traci na wartości a nawet zyskuje i to wielokrotnie.
Przykładem zegarka średniej klasy jest mechaniczny, automat Tissot przekazany na naszą aukcję przez Adama Małysza.
Bardzo ciekawymi są zegarki specjalnego przeznaczenia.
Do takich zegarków możemy zaliczyć zegarek T-Touch firmy Tissot. Zegarek ten, pokazuje wysokość na jakiej się znajdujemy, mierzy ciśnienie atmosferyczne, pokazuje kierunek czyli posiada kompas, prognozuje pogodę, ma stoper i budzik no i oczywiście jest też zegarkiem.
Zegarek mierzący ciśnienie i tętno w czasie uprawiania sportów to specjalność firmy Timex, sposób pomiaru ciśnienia i tętna powinien zadowolić najbardziej wymagające osoby.
Firma Swatch produkuje specjalne zegarki dla narciarzy ,ale nie tylko dla nich. Kupując karnet narciarski nasz zegarek zostaje specjalnie zaprogramowany na cały okres naszego pobytu w górach, bramki na wyciągi otwierają się samoczynnie, nie musimy pokazywać biletu, naszym paszportem jest zegarek. Miasto Salzburg w Austrii poszło jeszcze dalej, kupując specjalnie zaprogramowany zegarek możemy przez cały dzień jeździć miejską komunikacją „bezpłatnie”, odwiedzać muzea „bez biletu”, wypożyczyć rower lub samochód, każdy rachunek „płaci nasz zegarek”.
Najdokładniejszymi zegarkami na świecie są zegarki sterowane falami radiowymi, dokładność chodu tych czasomierzy to jedna sekunda na jeden milion lat czyli dokładność chodu zegara atomowego który steruje tymi zegarkami. Niemiecka firma Junghans specjalizuje się w produkcji tych zegarków.
Kobiety nabywając zegarek nie patrzą na markę, jakość mechanizmu itp. Kobiety kupują wygląd zewnętrzny a więc dyktatorzy mody nie mogli zapomnieć o Paniach i właściwie każdy producent modnych ciuchów produkuje też zegarki.
Czy są to dobre zegarki ? To zależy komu zleca się wykonanie tych cacek. Zegarki CK wykonuje Swatch Group a więc są to dobrej, średniej klasy zegarki wykonane w Szwajcarii. Armani, niestety zleca wykonywanie zegarków Chińczykom no i cóż, zegarki są drogie a zrobione byle jak.
A teraz ponieważ nasz wykład zbliża się do końca chciałbym Wam koledzy, zademonstrować najbardziej magiczny zegarek jaki kiedykolwiek widzieliście.
Zegarek ten stoi na środku naszego stołu, ukryty po elegancką serwetką.
Zegarek ten ,moi drodzy jest w rzeczywistości wehikułem czasu, tak tak nie przesłyszeliście się. Jestem właścicielem wehikułu czasu który może każdego z Was przemieść w przeszłość jak i w przyszłość.
Kto na ochotnika ?
Może Jurek, to On wprowadził mnie do naszego Klubu a więc niech On odbędzie w Waszej obecności tą fantastyczną podróż.
Jurku, połóż rękę na tym magicznym przedmiocie, zamknij oczy i za chwilę przeniesiesz się w przeszłość.????????
Proszę, przypomnij sobie kiedy pierwszy raz pocałowałeś dziewczynę, nie, nie – nie otwieraj oczu, przypominaj sobie i opowiedz nam dokładnie to co widzisz !!
................................................... ????????????????
Jurku, w dalszym ciągu nie otwieraj oczu i wyobraź sobie ze jest rok 2005, lato, jesteś na plaży na Krecie, a obok Ciebie idzie, przytulając się cud urody blondynka, koniecznie z długimi nogami. Widzisz to Jurku !!!
................................................... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
No, koniec tego dobrego wracaj do nas Jurku ze swoich wspaniałych podróży.
Moi Kochani, każdy z nas jest właścicielem Wehikułu Czasu, to wspomnienia przenoszą nas w przeszłość a marzenia umożliwiają wędrówkę po przyszłości.
A pod serwetką znajduje się, oczywiście magiczny, zegarek marki ROTARY /tak, tak taka marka istnieje ale nie ma żadnego związku z naszym klubem/ który za chwilę zlicytujemy pomiędzy obecnymi na tym wykładzie a pieniążki przeznaczymy na cel charytatywny.
Chciałbym aby każdy z Was opuścił nasze spotkanie usatysfakcjonowany dlatego postanowiłem obdarować każdego bardzo „specjalnym” zegarkiem naręcznym, jaki to czasomierz zaraz zobaczycie i proszę bardzo dokładnie przeczytajcie „instrukcję obsługi”.
To już naprawdę koniec mojego wykładu, chyba zorientowaliście się jaką chorobą zarażam wszystkich ludzi, pracowników, znajomych, najbliższą rodzinę ta choroba nazywa się:
MIŁOŚĆ DO ZEGARKÓW Dziękuję bardzo za uwagę Wojtek STROJNY
|